|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chochol
Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aiur (Michalin)
|
Wysłany: Pon 19:06, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
he he he, uwielbiam dowcipy ze Starych wojen
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Kaosu
Gość
|
Wysłany: Wto 15:12, 07 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Dziękuje.
O więcej się postaram.
Pozdro.
|
|
Powrót do góry » |
|
|
esiu
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 15:47, 07 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
jakiś facet prowadzi ślepego
-uważaj słup
-a co mi tam słup
DUP!!!
koles prowadzi babcie
-uwazaj babciu schody
-a co mi tam schodd d d d dyyyy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez esiu dnia Nie 17:40, 12 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Kaosu
Gość
|
Wysłany: Wto 15:53, 07 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
To dopiero było dobre
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Wania
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka
|
Wysłany: Pią 11:36, 10 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Cztery krótkie lekcje życia
Lekcja 1:
Pewna wrona siedziała na drzewie i przez cały dzień nic nie robiła. Mały zajączek zobaczył wronę i spytał: Czy mogę rownież sobie tak usiąść i cały dzień nic nie robić? Wrona odpowiedziała: Ależ oczywiście, czemóż nie. Więc zajączek usiadł sobie na ziemi pod wroną i odpoczywał. Nagle nadbiegł lis, skoczył na małego zajączka i go pożarł.
Wniosek: Żeby sobie siedzieć i nic nie robić, musisz siedziec bardzo, bardzo wysoko.
Lekcja 2:
Indyk plotkował z bykiem mówiąc: Wleciałbym na czubek tego drzewa - mówił - ale nie mam do tego energii. Byk mu odpowiedział: Dlaczego nie zjesz trochę mojej karmy? W niej jest bardzo dużo środków odżywczych i jest bardziej energetyczna niż twoja. Indyk zjadł troche karmy byka po czym udało mu się wlecieć na pierwszą gałąź. Następnego dnia zjadł trochę więcej i wleciał na drugą gałąź. W końcu po 4 dniach udało się indykowi z dumš osiągnąć sam czubek drzewa. Ale wkrótce wypatrzył go tam gospodarz, który go zestrzelił jakąś starą przerdzewiałą flintą.
Wniosek: Oszustwo może Cię wynieść na szczyt, ale nie utrzyma Cię tam na dlugo!
Lekcja 3:
Kiedy Bóg tworzył ciało wszystkie narządy kłóciły się ze sobą, oto który powinien zostać szefem. Mózg mówił: Ja powinienem zostać szefem, ponieważ mam pod kontrolą wszystkie funkcje ciała. Na to odpowiedziały nogi: my powinniśmy być szefem bo nosimy mózg i całe ciało tam gdze potrzeba. Wtedy odezwały się ręce: to my powinniśmy być szefem ponieważ wykonujemy pracę i zarabiamy pieniądze. I tak po kolei odzywały się serce, nerki, płuca, oczy itd. Jako ostania odezwała się dupa, twierdząc, że chce zostać szefem co wywołało tylko śmiech innych narządów. Wtedy dupa zaczęła strajkować. W krótkim czasie oczy zaczęły się wywracac, ręce wykrzywiać, nogi krzyżować, serce i płuca wpadły w panikę, a mózg dostał gorączki. W koncu wszystkie narządy uzgodniły, że dupa zostaje szefem. Wszystko wróciło do normy, narządy zajęły się swoją pracą, a szef siedział tylko i od czasu do czasu wypuszczał gówno.
Wniosek: Nie potrzebujesz mózgu, żeby zostać szefem, moze nim zostać każdy dupek!
Lekcja 4:
Mały ptaszek leciał na południe uciekając przed zimą. Niestety było już tak zimno, że ptaszek przemarzł i spadł na pole. Polem przechodziła krowa i nasrała na ptaszka. Ponieważ gowno było ciepłe funkcje życiowe ptaszka zaczęły wracać do normy. Leżał więc sobie szczęśliwy i ogrzany w gównie i wkrótce zaczął śpiewać. Obok przechodził kot, który usłyszał śpiew ptaszka, wyciągnął go z gówna i pożarł.
Wnioski: 1. Nie każdy kto na Ciebie nasra jest Twoim wrogiem! 2. Nie każdy kto Cię wyciągnie z gówna jest Twoim przyjacielem! 3. Jak siedzisz w gównie to sie nie odzywaj!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Chochol
Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aiur (Michalin)
|
Wysłany: Pią 13:09, 10 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Re5pect mon!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Wania
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka
|
Wysłany: Pią 20:52, 10 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Autentyki-policyjne pogaduszki
- Na placu Zgody stoi czerwony zaporożec z niemieckimi znakami bojowymi, zobacz, co to jest.
- 00 do 09. Przyślij mi tu grupę, bo na ulicy leży facet i wygląda, że mu coś strzeliło do głowy.
- Co takiego?
- Nie znam się na tym, ale wygląda mi to na dwie kule kaliber 9 mm.
- 07 do 00.
- Podjedź pod domy towarowe, tam czai się nasza obserwacja i biją ich chuligani. Trzeba im pomóc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
esiu
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 15:58, 11 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
blondynka idzie do hirurga i mówi
-panie doktorze poprosze lifting odsysanie tłuszczu i powiększenie piersi
a lekarz na to
-prosze pani takie rzeczy to tylko w ERZE
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Wania
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka
|
Wysłany: Sob 19:06, 11 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Autor tekstu: Andrzej Vader
BITWA POD GRUNWALDEM NA WESOŁO
Tytuł niemiecki - Grossen Krieg Grunwald
Język niemiecki został użyty dowolnie i swawolnie. Znawców tego języka autor tekstu przeprasza, a Niemcy być może nie zrozumieją.
Zwei Mieczen od deutsche ritteren w biała prześcieradło ze schwarzen kreuzen dla polnische koenig Jagiełło mit ihre brudder Witold, w imię freundschaft und buzi-buzi.
Król Jagiełło siedział w swoim wozie dowodzenia i co chwila zerkał na zegarek. Minęła godzina od zapowiadanej faksem wizyty dwóch znamienitych rycerzy zakonu krzyżackiego. Witold siedział w kącie i układał pasjansa z dwóch kart, który i tak nigdy mu nie wychodził. Nagle z pomieszczenia radiooperatora wypadł woj Przemko z Bydgoszczy z okrzykiem: "Nadchodzą!". Faktycznie, po chwili do opancerzonych drzwi ktoś zapukał.
- Wlazł - rzucił Jagiełło, zagryzając mentosa. Pukanie rozległo się ponownie.
- Do nich trzeba po ichniemu... Komm, komm... schneller bitte - zakrzyknął książę Witold. Drzwi otworzyły się i w pośpiechu wbiegło do środka dwóch gości w zbrojach i z piórami pawi na hełmach.
- Guten Morgen polnischen koenig - powiedział wyższy i starszy, stając na baczność.
- Co oni gadają? Chcą mnie butem w mordę lać czy jak? - spytał Jagiełło, przyglądając się obu gościom dość uważnie, na co pozwalał mu jego sokoli wzrok i noktowizor.
- Nie król... my dla wasza przynieść zwei mieczen - powiedział starszy. - Udo, komm gib mir zwei mieczen - poprosił. Udo wyciągnął zza pleców dwa krótkie kordziki marynarskie.
- Miały być zwei grossen mieczen - powiedział starszy z upomnieniem.
- Ich weisse nicht... Ja nic nie wiedzieć, meine liebling fater, Urlich geben mi tylko te maciupen sztiieten... Ich weisse nicht -tłumaczył się młodszy.
- Co oni plotą? - zdenerwował się Jagiełło.
- Gadać mi zaraz co jest grane, bo dam po gębie!
Krzyżacy rycerze zamarli z lekko rozchylonymi ustami. Latająca wokół mucha wykorzystała ten moment i narobiła młodszemu na hełm.
- Gadajcie coście za jedni i dawajcie te miecze, coście je mieliście przynieść, ino wartko, bo czas już bitwę zaczynać.
- Och, meine liebling polnischen koenig... keine krieg, keine bitwa, my przynieśli zwei mieczen - powiedział starszy, podnosząc do góry kordziki - żeby byt freundschaft, buzi-buzi. Polaken. Szwabenzwei brudder, cmok, cmok - zakończył, składając usta w słodkiego całusa.
- Wywalić tych dwóch idiotów! - powiedział podniesionym głosem Jagiełło.
- l posłać im na odchodne ze trzy stingery, żeby nie myśleli, że odchodzą z pustymi rękami. Ja im dam buzi-buzi... cmok, cmok! Niech artyleria zajmie się tą hałastrą w białych prześcieradłach i zakutych w blachy, a pawie piórka to ja już im sam powtykam... - zaryczał.
Dwaj rycerze krzyżaccy, odchodząc, sprzeczali się między sobą.
- Scheise... du dumkopf, ty idiota, zamiast; zwei mieczen ty dat zwei klajne sztiieten, was du zrobił z zwei grossen mieczen dla polnische koenig? - krzyczał straszy.
- Och, eine kleine gescheft, ja zrobić mały interesa... ja sprzedać zwei grossen mieczen i dostać guten polski herbatnik i zwei maciupen sztiieten - odparł młodszy.
- Scheise, scheise, scheise, trzi razy scheise!!! - zaklął stary.
- Tobie się fater chcieć scheise? - spytał młodszy.
- Nein, du dumkopf!
W tym momencie w obu rycerzy uderzyły wspomniane trzy stingery i zakończyły głupawy dialog. Z krzyżackich pozycji zostały tylko stosy żelastwa i kilka koni. Jagiełło jeździł jeepem po pobojowisku i oglądał zniszczenia.
Morał z tej bezsensownej historyjki jest równie głupi, jak i cała historyjka: nie należy się pchać z zwei maciupen sztiieten zamiast grossen mieczen, bo może to zmienić historię i otrzyma się drei stingeren i nie zdąży się nawet "Mein Gott!" zakrzyknąć.
W tym momencie należy dodać, co robię z niechęcią, bo nie lubię reklamy, że "guten polski herbatnik" był dziełem zakładów E. Wedla w Warszawie.
Guten Apetit,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
ciapciak
Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 1431
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wiązowna
|
Wysłany: Pon 16:00, 13 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Wania, mogę wsadzić to co wysłałaś na stronke?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Wania
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka
|
Wysłany: Pon 16:26, 13 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Pewnie:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
ciapciak
Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 1431
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wiązowna
|
Wysłany: Pon 17:25, 13 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
BIG THX
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Miles z Taletu.
Gość
|
Wysłany: Wto 14:30, 14 Lut 2006 Temat postu: czy miłość nie jest piękna?;) |
|
|
To taki żarcik z okazji walentynek do tych co są przed jak i po ślubie;):
Sytuacja przed obiadem w domu .Żona w kuchni przygotowuje obiad,a jej mąż siedzi rozłożony wygodnie na fotelu i czyta gazetę
żona- Kochanie...(woła do swojego męża z kuchni) tak mi dzisiaj jakoś smutno:(
mąż- a to czemu? pyta żonę nie odrywając oczu od gazety
- no nie wiem... Kochanie...a powiedz mi coś miłego
- znowu narzekasz, nie mam czasu
- no ale misiu...
- ...
- to powiesz mi coś miłego?
- MIÓD kur** i odpiernicz się
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Chochol
Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aiur (Michalin)
|
Wysłany: Wto 17:17, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
chyba powinoo byc "cos slodkiego" a nie milego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Miles z Taletu
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Wto 17:32, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
A faktycznie maly mistake;) musialem byc rozkojarzony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|